Deszczowa pogoda ostatnio nam trochę dokucza, dlatego na poprawę humoru, zwłaszcza dla tych, którym nie udało się wyjechać na urlop i odpocząć, mamy książkę, która pozwoli się zrelaksować i zabierze czytelnika w przyjemną podróż, przynajmniej w wyobraźni.
RECENZJA
„Szepty pienińskich ścieżek” Joanny Tekieli to doskonały sposób na miłe spędzenie wolnego czasu i mentalna wędrówka wśród urokliwych polskich gór.
Agnieszka nie jest zadowolona ze swojego życia. Ma nudną pracę i wrednego szefa, jej chłopak wyjechał za granicę, a ona sama musiała wrócić do mieszkania rodziców. Czuje, że musi coś zmienić, żeby nie oszaleć. I wtedy na jej drodze stają… Pieniny. Przyjaciółka namawia ją na zrobienie kursu na przewodników po tych pięknych górach. Agnieszka nie jest przekonana, że taki kurs może cokolwiek zmienić w jej sytuacji, a tymczasem to właśnie on wywołuje w jej życiu prawdziwą rewolucję. Pod wpływem piękna pienińskich krajobrazów w Agnieszce budzi się dawno porzucona pasja, a jej dusza otwiera się na nowe doznania, zachwyty i uczucia.
Autorka w sposób szczegółowy opisała urokliwy górski krajobraz, Dunajec i jego dopływy. Daje obraz tego, co w naturze najpiękniejsze, opisuje to z wręcz anatomiczną znajomością. Razem z Agnieszką możemy przemierzać górskie szlaki. Przez pryzmat jej narracji odkrywamy ich uroki z pozycji flisackiej tratwy. Nietrudno poczuć się, jak na szczycie Trzech Koron.
Jednak książka to nie tylko historia Agnieszka i krajobraz Pienin. Wiele wątków pobocznych przykuwa uwagę czytelnika – przyjaźń, choroby, walka o siebie, kryzys wieku średniego i miłość, która delikatnie rozkwita. Każda z postaci fabularnych wnosi sporo pozytywnych emocji do książki. Czyta się ją więc z przyjemnością. Autorka przelewa w tę historię swoje serce i to się wyczuwa podczas lektury. Jest lekka i odprężająca – idealna na kończące się wakacje.
Opracowała Małgorzata Dąbrowska
Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2021