Spędzając czas w domu, możemy jednak wypełnić go czymś, co poprawi nam humor i wprawi nas w dobry nastrój. My dzisiaj polecamy dobrą książkę, a konkretnie komedię kryminalną, przy której poczujecie się zrelaksowani. Nasza propozycja to jedna z wielu książek Olgi Rudnickiej, (które posiadamy w bibliotece), czyli „Natalii 5”, która stanowi początek zabawnego kryminalnego cyklu.
RECENZJA
Policja otrzymuje tajemnicze zgłoszenie o samobójstwie. Pokój jest zamknięty od środka. Wewnątrz znajduje się martwy mężczyzna oraz broń, na której znajdują się wyłącznie odciski palców ofiary. Jednak zdaniem przybyłego na miejsce komisarza Potockiego nie mogło to być samobójstwo. Ślady zdają się wykluczać również morderstwo. Zagadkowa śmierć jest jednak dopiero początkiem niezwykłych zdarzeń…
W gabinecie notariusza pojawia się pięć kobiet o tym samym imieniu i nazwisku.
Spoglądały na siebie nieufnie. Ojciec okazał się łajdakiem i jest ich pięć. Pięć Natalii, ale nie pięć sióstr. Umysł to rozumiał, serce jeszcze nie. Poczucia pokrewieństwa ani wspólnoty dusz nie miały. Nie miały też wspólnej przeszłości i, co bardzo prawdopodobne, przyszłości. Wiedziały, że ojciec był ich wspólny, ale następstwa tego faktu też wydawały się dziwnie odległe. W krótkim czasie zostały zbombardowane tyloma szokującymi informacjami, że nie do końca mogły się w nich połapać.
Każda z nich rości sobie prawo do spadku.
Każda z nich miała powód, by zabić.
Każda z nich będzie kłamać i oszukiwać, by odzyskać zaginiony spadek.
Autorka napisała książkę, która czyta się sama. Lekka i zabawna fabuła, skupiona wokół pięciu kobiet, które pragną tego samego. Będą więc zmuszone współpracować, choć żadnej się to nie uśmiecha. Wątek kryminalny nie jest wielkiego kalibru, ale stanowi dobre dopełnienie całości. Bohaterki można pokochać, albo będą nas irytować, ale na pewno każdy będzie chciał poznać zakończenie. A potem kolejne części cyklu.
Polecamy tę książkę dla relaksu i na poprawę humoru.
Opracowała Małgorzata Dąbrowska
Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2021